Przyjaciółki


Nareszcie! Ciągły brak czasu zaczyna mi przeszkadzać, ale no cóż, już niedługo.
Do rzeczy!
19 lutego spotkałam się z dziewczynami. Początkowo sesja była zaplanowana zupełnie inaczej ale pogoda zweryfikowała nasze plany.
Sesja miała odbyć się w plenerze, dziewczyny przygotowały się do niej perfekcyjnie - kupiły wianki, balony z helem i mnóstwo kreacji. Do ostatniej chwili myślałam, że sesja odbędzie się na dworze, jednak kiedy w umówiony dzień wstałam z łóżka wiedziałam, że to nie wyjdzie. Nie mogłyśmy przełożyć sesji, ponieważ wianki były z żywych kwiatów, a dziewczyny włożyły dużo starań w zaplanowanie i przygotowanie wszystkiego. Zdjęcia przeniosłyśmy do mieszkania dziewczyn.
Kiedy jechałam na Bielany jakoś tej sesji nie widziałam - nie przepadam za robieniem zdjęć w mieszkaniu. Zdecydowanie lepiej czuje się w plenerze. Sesja była zaległym prezentem urodzinowym od dziewczyn dla Kasi, więc chciałam też, żeby zdjęcia były jak najlepsze.
Po przyjściu do mieszkania poznałam wszystkie przyjaciółki. Piękne i bardzo sympatyczne dziewczyny. Zaczęło się! Dziewczyny miały cały plan na sesje, a ja byłam wykonawcą :D
Na samym początku nie było idealnie, cały czas coś mi nie pasowało. Jednak kiedy z czasem zmieniałyśmy pokoje, stroje i kombinacje zaczęło mi się coraz bardziej podobać. Patrzyłam na wyświetlacz aparatu i czułam to "coś" :)
Kiedy przeszłyśmy do ostatniego pokoju z przepięknym łóżkiem, gdzie wszytko do siebie pasuje i tworzy piękną, romantyczną i delikatną całość, zobaczyłam oczami wyobraźni, że stworzę tu cuda !
Tak też się stało. Dziewczyny przebrały się w bieliznę i tym samym zrealizowałyśmy moje sesyjne marzenie! Już dawno temu chciałam stworzyć piękną sesję w bieliźnie ale zawsze jakoś się udawało. A to brakowało lokalu, modelki, czasu itp. I nagle z czystego przypadku udało się !
Byłam bardzo zadowolona ze zdjęć i szczerze mówiąc wcale się nie zmęczyłam, a pracowałyśmy mniej więcej 4 h ! Bardzo chciałabym, żeby fotografia stała się moją pracą. Pracować i nie męczyć się, a jedynie odczuwać z tego radość i satysfakcję to MARZENIE!
Po sesji dostałam miły prezent od dziewczyn i zjadłyśmy pyszne sushi ♥
Bardzo dobrze czułam się w ich towarzystwie, mimo, że dopiero je poznałam. Patrząc na dziewczyny, na relacje pomiędzy Nimi, zachowanie i współpracę wiem, że słowo przyjaźń to zdecydowanie za mało!


Wnioski po sesji? Tak, są!
Moje nastawienie na samym początku nie było pozytywne, bałam się,  że coś pójdzie nie tak, a bardzo chciałam, żeby dziewczyny były zadowolone. Niepotrzebnie! Przez  przypadek, spontanicznie stworzyłyśmy piękne zdjęcia, a ja spełniłam marzenie. Nie warto nastawiać się negatywnie. Trzeba myśleć POZYTYWNIE!











































 2017 © Agata Kaczmarek. All rights reserved. My images may not be used without my permission.


Komentarze

Instagram

Popularne posty